Za nami inauguracja sezonu Formuły 1 w austriackim Spielbergu, gdzie w dwa ostatnie weekendy rozegrano kolejno: Grand Prix Austrii i Grand Prix Styrii. Ekipa Mercedesa potwierdziła swoją dominację z ostatnich lat. Na najbliższy weekend najszybsi kierowcy świata przenoszą się do Węgier, gdzie na słynnym Hungaroringu odbędzie się kolejna runda zmagań o tytuł mistrzowski. Czy ktoś przełamie hegemonię Mercedesa?
Wypadkowe GP Austrii
Już treningi i kwalifikacje przed Grand Prix Austrii pokazały, że w Formule 1 nadal rządzi Mercedes. Kierowcy tego teamu wykręcali najlepsze czasy okrążeń, a rundę kwalifikacyjną wygrał Valtteri Bottas przed Lewisem Hamiltonem. Brytyjczyk nie mógł jednak wystartować do wyścigu z pierwszej linii, bowiem karnie został przesunięty na piąte miejsce. Start przebiegł bezkolizyjnie, za to w dalszej części wyścigu aż roiło się od większych bądź mniejszych wypadków i awarii. Skutek był taki, że Grand Prix Austrii ukończyło tylko 11 bolidów, a do mety nie dojechali m.in. tak dobrzy kierowcy, jak Max Verstappen, Daniel Ricciardo, a Sebastian Vettel spadł na przedostatnie miejsce po nieudanym manewrze wyprzedzania. Bottas niezagrożony mknął więc do mety na pierwszej pozycji, a na drugie miejsce dość szybko przeskoczył Hamilton. W tej kolejności kierowcy zakończyli wyścig, ale końcowa klasyfikacja Grand Prix Austrii wyglądała już nieco inaczej. Obrońca mistrzowskiego tytułu ponownie został bowiem ukarany. Tym razem za spowodowanie kolizji z Albonem na dziesięć okrążeń przed metą. Pięciosekundowa kara wystarczyła, aby przesunąć Hamiltona z drugiej na czwartą pozycję. Drugie miejsce przyznano w takiej sytuacji Leclercowi, a trzecie Norrisowi.
GP Styrii dla Mercedesa i Red Bulla
Na kolejny wyścig załogi Formuły 1 nie musiały się nigdzie przenosić, gdyż Grand Prix Styrii również zostało zorganizowane na Red Bull Ringu w austriackim Spielbergu. Tym razem kierowcy musieli się jednak zmagać z dodatkowymi utrudnieniami związanymi z padającym deszczem, który omal całkowicie nie storpedował sesji kwalifikacyjnej. Ostatecznie wygrał ją Hamilton przed Maxem Verstappenem i Carlosem Sainzem. Drugi kierowca Mercedesa Valtteri Bottas zajął tym razem dopiero czwarte miejsce. Już na pierwszym okrążeniu niedzielnego wyścigu okazało się, który zespół będzie tego dnia najbardziej pechowy. Na jednym z zakrętów doszło do kolizji dwóch kierowców Ferrari: Sebastiana Vettela i Charlesa Leclercka. Pierwszy z nich od razu odpadł z wyścigu, drugi na skutek uszkodzeń bolidu musiał się wycofać parę okrążeń później. Hamilton dość pewnie dojechał do mety na pierwszym miejscu, natomiast Bottas musiał stoczyć zacięty bój o drugie miejsce z Maxem Verstappenem. Ostatecznie fiński kierowca wyprzedził Holendra, a jako czwarty linię mety minął drugi zawodnik Red Bulla Alexander Albon.
Adam Pisula
🏁 Szukasz kursów na Grand Prix Formuły 1? Znajdziesz je w STS! 🏆
Klasyfikacja zespołów
- Mercedes - 80
- McLaren - 39
- Red Bull - 27
- Racing Point - 22
- Ferrari - 19
- Renault - 8
- AlphaTauri - 7
- Alfa Romeo - 2
- Williams - 0
- Haas - 0
Najlepsza 10-tka klasyfikacji GP po dwóch wyścigach
1. | Valtteri Bottas | Mercedes | 43 |
2. | Lewis Hamilton | Mercedes | 37 |
3. | Lando Norris | McLaren | 26 |
4. | Charles Leclerc | Ferrari | 18 |
5. | Sergio Perez | Racing Point | 16 |
6. | Max Verstappen | Red Bull | 15 |
7. | Carlos Sainz | McLaren | 13 |
8. | Alexander Albon | Red Bull | 12 |
9. | Pierre Gasly | AlphaTauri | 6 |
10. | Lance Stroll | Racing Point | 6 |