fot. Fingerhut / Shutterstock.com
Przed nami druga seria spotkań elitarnych rozgrywek europejskiej piłki klubowej. Najciekawiej zapowiadają się spotkania Tottenhamu Hotspur z Bayernem Monachium i FC Barcelony z Interem Mediolan. Mecz w Londynie odbędzie się we wtorek, starcie na Camp Nou w środę.
Słaba inauguracja finalistów poprzedniej edycji Ligi Mistrzów
Już pierwsza kolejka nowej edycji Ligi Mistrzów przyniosła kilka zaskakujących rezultatów. Broniący trofeum Liverpool FC przegrał na wyjeździe z Napoli 0:2. Mecz miał również zaskakujący przebieg, bowiem gospodarze nie zdobyli goli wtedy, gdy mieli przewagę na boisku, ale dopiero w końcówce spotkania, gdy do głosu i sytuacji strzeleckich zaczęli dochodzić goście. Najpierw w 82. minucie rzut karny dla Napoli wykorzystał Dries Martens, a zwycięstwo podopiecznych Carlo Ancelottiego nad zespołem Juergena Kloppa przypieczętował w doliczonym czasie gry Fernando Llorente. Nie popisał się również drugi z finalistów poprzedniej edycji, bo remis Tottenhamu w Pireusie na pewno był rozczarowaniem dla kibiców z Londynu. Tym bardziej, że „Spurs” prowadzili z Olympiakosem 2:0 już po pół godzinie gry (gole Harry’ego Kane’a z rzutu karnego i Lucasa Moury). Gospodarze zdołali jednak odpowiedzieć bramkami Daniela Podence w 45. minucie i Mathieu Valbueny w 53. minucie z karnego.
Do miana niespodzianki z pewnością pretenduje też remis Interu Mediolan na własnym boisku ze Slavią Praga. A było o krok od sensacji, gdyż drużyna Antonio Conte wyrównała na 1:1 dopiero w 92. minucie, po golu rezerwowego Nicolo Barelli. Mało kto stawiał też pewnie na Lokomotiw Moskwa w starciu z Bayerem. Tymczasem w Leverkusen 2:1 wygrali wicemistrzowie Rosji, a swój udział miał w tym zwycięstwie Grzegorz Krychowiak – zdobywca pierwszego gola.
Jeśli chodzi o spotkania, które były zapowiadane jako największe hity pierwszej kolejki, to możemy mówić tylko o małych niespodziankach. Na pewno bezbramkowy remis w starciu tak ofensywnie i efektownie grających drużyn, jak Borussia Dortmund i FC Barcelona musi budzić rozczarowanie. Więcej sytuacji strzeleckich mieli gospodarze, ale wyjątkowo zły dzień miał Marco Reus, który zmarnował kilka z nich, w tym rzut karny. Cztery gole padły za to tam, gdzie aż tak dużo się ich nie spodziewano, czyli w Madrycie w spotkaniu Atletico z Juventusem Turyn. Z remisu 2:2 bardziej zadowoleni powinni być gospodarze, którzy w 65. minucie przegrywali już 0:2 po golach Juana Cuadrado i Blaise’a Matuidiego. Do remisu doprowadzili Stefan Savic (70. minuta) i Hector Herrera w minucie ostatniej. Wygrana na własnym boisku Paris Saint-Germain z Realem Madryt wielką niespodzianką również nie jest, ale już jej rozmiary (3:0) i łatwość z jaką została osiągnięta – na pewno. Bohaterem spotkania był były zawodnik „Królewskich” Angel Di Maria, który zdobył dwa gole.
Robert Lewandowski i Grzegorz Krychowiak, czyli polskie gole w Lidze Mistrzów
A skoro już przy golach jesteśmy, to warto wspomnieć o trafieniach polskich piłkarzy, bo nie często się zdarza, by w jednej kolejce aż dwóch z nich trafiło do siatki. O bramce Grzegorza Krychowiaka dla Lokomotiwu Moskwa w wygranym spotkaniu z Bayerem Leverkusen już było, natomiast kolejne trafienie w Champions League zaliczył Robert Lewandowski w również wygranym meczu (3:0 z Crveną Zvezdą Belgrad). Dodajmy, że był to już gol nr 54 naszego wybitnego snajpera w Lidze Mistrzów. Z pozostałych Polaków zobaczyliśmy jeszcze tylko Piotra Zielińskiego, który wszedł na boisko dopiero w 66. minucie, ale miał udział w akcji dającej drugiego gola Napoli w meczu z Liverpoolem, Wojciecha Szczęsnego w bramce Juventusu i Macieja Rybusa na lewej obronie Lokomotiwu Moskwa.
Hity 2. kolejki Ligi Mistrzów: Tottenham Hotspur - Bayern Monachium i FC Barcelona - Inter Mediolan
Na miano największych hitów drugiej kolejki Ligi Mistrzów zasługują spotkania Tottenhamu Hotspur z Bayernem Monachium (we wtorek) oraz FC Barcelony z Interem Mediolan (w środę). To pierwsze zostało okrzyknięte jako pojedynek dwóch snajperów, czyli Harry’ego Kane’a z Robertem Lewandowskim. Lepiej w porównaniu wychodzi Polak, który zdobył już dla Bayernu w tym sezonie 11 goli (10 w Bundeslidze, 1 w Lidze Mistrzów). Anglik ma w dorobku 6 bramek (5 w Premier League, 1 w Lidze Mistrzów). Porównując obydwie drużyny, też lepiej aktualnie prezentuje się Bayern. Bawarczycy, oprócz przegranej z Borussią Dortmund w meczu o Superpuchar Niemiec, nie doznali jeszcze w tym sezonie porażki. „Koguty” mają już tych porażek na koncie trzy: ligowe z Newcastle i Leicester City oraz w Pucharze Ligi Angielskiej po rzutach karnych z Colchester United. Wtorkowy mecz w Londynie będzie pierwszym spotkaniem obu drużyn w europejskich pucharach.
Za to kluby z Barcelony i Mediolanu staną w szranki już po raz dziewiąty w Lidze Mistrzów. Bilans dotychczasowych ośmiu spotkań jest korzystny dla „Dumy Katalonii”: 4 zwycięstwa, 3 remisy i tylko jedna porażka. Ale za Interem przemawiają z kolei lepsze statystyki obecnego sezonu. ”Nerazzurri” wygrywali we wszystkich sześciu dotychczasowych kolejkach Serie A, a jedyną stratę punktów zaliczyli w zremisowanym meczu Ligi Mistrzów ze Slavią Praga. Barcelona w La Liga zdążyła już przegrać dwa razy (z Athletic Bilbao i Granadą) oraz stracić punkty z Osasuną (remis 2:2) i Borussią Dortmund w Lidze Mistrzów (0:0). Dodatkowo niepewny jest udział w środowym spotkaniu kontuzjowanego Lionela Messiego.
Adam Pisula