Po przerwie na mecze reprezentacji narodowych, wracają rozgrywki Premier League. Największym hitem 13. kolejki będzie sobotnie spotkanie Manchesteru City z Chelsea Londyn.
Nowa wielka czwórka Premier League?
Za nami już prawie 1/3 sezonu Premier League, pora więc na pierwsze podsumowanie. Po dwunastu kolejkach w ligowej tabeli ukształtowała się wyraźna czołówka, składająca się z czterech drużyn. Zdecydowanym liderem jest Liverpool FC, który nie zaznał jeszcze porażki, a jedyne punkty stracił w zremisowanym meczu z Manchesterem United na Old Trafford. Drużyna trenera Juergena Kloppa wygrała także najbardziej prestiżowy mecz Premier League, czyli starcie z Manchesterem City (3:1 na Anfield 10 listopada). Niespodziewanie na drugim miejscu – ale już z ośmioma punktami straty do „The Reds” – znajduje się Leicester City FC. Popularne „Lisy” pod menedżerską wodzą Brendana Rodgersa najwyraźniej chcą nawiązać do sezonu 2015/2016 Premier League, gdy prowadzone przez Claudio Ranieriego sensacyjnie zdobyły mistrzowski tytuł. O powtórkę tamtego sukcesu będzie trudno, ale trzeba przyznać, że jeśli chodzi o styl gry, to w obecnym sezonie Leicester City prezentuje się nawet lepiej, niż przed czterema laty. Coraz milsza dla oka jest także gra trzeciej w tabeli Premier League Chelsea Londyn. A co najważniejsze, efektowny styl idzie w parze z wynikami piłkarzy prowadzonych od tego sezonu przez żywą legendę „The Blues” Franka Lamparda. Drużyna Chelsea zaczęła sezon słabo, bo od porażki 0:4 z Manchesterem United w pierwszej kolejce Premier League. W następnych kolejkach też nie było zbyt różowo, bowiem zwycięstwa Chelsea przeplatała z remisami oraz porażką z Liverpoolem. Ale od kolejki numer siedem ekipa ze Stamford Bridge zanotowała passę sześciu zwycięstw z rzędu, dzięki czemu widzimy Chelsea Londyn na trzecim miejscu w tabeli Premier League, z takim samym dorobkiem (26 punktów), jak drugi Leicester City FC. Jeden punkt straty do wspomnianego duetu ma Manchester City. Dopiero czwarta pozycja obrońców mistrzowskiego tytułu jest jak dotąd jedną z największych niespodzianek obecnego sezonu Premier League. Zespół Pepa Guardioli doznał już trzech porażek: z Norwich City, z Wolverhampton i z Liverpoolem FC. Najbardziej bolesna i brzemienna w skutki była ta ostatnia przegrana. Manchester City nie tylko bowiem powiększył straty do najgroźniejszego konkurenta do mistrzowskiego tytułu (obecnie różnica wynosi już dziewięć punktów), ale też stracił pozycję wicelidera.
Za wymienioną czwórką utworzyła się przepaść, gdyż piąte w tabeli Sheffield United traci do Manchesteru City aż osiem punktów. Z kolei nad czwartą od końca, czyli znajdującą się na ostatnim bezpiecznym (czytaj: niezagrożonym spadkiem z Premier League) miejscu Aston Villą Sheffield ma tylko sześć punktów przewagi. Mamy więc bardzo zagęszczony środek tabeli Premier League, w którym na dystansie sześciu punktów gnieździ się aż trzynaście klubów. Obecność w tym gronie trzech drużyn jest kolejną niespodzianką tego sezonu. Chodzi rzecz jasna o Arsenal Londyn, Manchester United i Tottenham Hotspur. O ile jednak „Kanonierzy” i „Czerwone Diabły” zajmują miejsca w górnej części tej stawki (odpowiednio szóste i siódme), to już „Koguty” znalazły się blisko dna – na miejscu czternastym. Jak to zwykle w piłce nożnej bywa – a Premier League w tej kwestii nie różni się od rozgrywek ligowych w innych krajach – za złe wyniki posadą musiał odpowiedzieć trener. Przy okazji doszło do wielkiego powrotu na ławkę trenerską w Premier League, bowiem Mauricio Pochettino w Tottenhamie zastąpiony został przez Jose Mourinho – byłego menedżera m.in. Chelsea Londyn i Manchesteru United.
Manchester City – Chelsea Londyn hitem 13. kolejki Premier League
Po przerwie na mecze reprezentacji narodowych, w najbliższy weekend Premier League wznawia rozgrywki, a najciekawszym spotkaniem trzynastej kolejki z pewnością będzie starcie na Etihad Stadium, gdzie Manchester City podejmie Chelsea Londyn. Dojdzie więc do spotkania czwartej i trzeciej drużyny w tabeli Premier League. Dla Manchesteru City będzie to spotkanie niezwykłej wagi, bowiem kolejna porażka może już w bardzo dużym stopniu utrudnić obronę mistrzowskiego tytułu. Przebudowywana przez Franka Lamparda Chelsea Londyn ma zdecydowanie mniej do stracenia. W przypadku porażki miejsce w czwórce nadal będzie w miarę bezpieczne, a na tym etapie jest to chyba szczyt marzeń ekipy ze Stamford Bridge. Zwycięstwo pozwoli zaś zacząć marzyć o czymś więcej.
Adam Pisula
⚽ Kursy na angielską Premier League znajdziesz na stsbet.co.uk!